Accueil > 28- artykuły w języku polskim - ARTICLES EN POLONAIS > 1793 : Dziś i sto lat temu - 1793 : aujourd’hui et il y a cent ans (K., (...)

1793 : Dziś i sto lat temu - 1793 : aujourd’hui et il y a cent ans (K., alias Rosa Luxemburg, 1893)

samedi 5 février 2022, par Alex

Cet article est le premier attribué à Rosa Luxemburg. Il a été retranscrit à partir de l’original.
Les remarques de lecteurs polonais qui y trouveront des erreurs seront les bienvenues

Dziś i sto lat temu

(z powodu stulecia rewolucji 1793 roku)

1) Rok 1793 ! Sto lat już minęło od owego czasu, a wrogowie ludu roboczego — cary, królowie, szlachta, księża, fabrykanci i inni bogacze (kapitaliści) dotąd jeszcze nie mogą bez strachu wspomnieć tej okropnej dla nich chwili. Gała dusza wzdryga się w nich na sam dźwięk tego słowa : Rok 1793 !

2) Czemuż to ? Oto dla tego, że w owym roku lud roboczy Francji, a szczególnie stolicy francuskiej, Paryża, po raz pierwszy zrzucił z siebie wielowiekowe jarzmo i spróbował raz na zawsze zrobić koniec ze swymi wyzyskiwaczami, rozpocząć nowe, swobodne życie...

3) Zobaczmyż, jak i dla czego wziął się lud roboczy Paryża do tego dzieła i dla czego mu się ono nie udało.

4) Wielka Rewolucja Francuzka zaczęła się w 1789 roku. I już od samego początku paryski lud roboczy walczył po bohatersku z wrogami swobody — królem, szlachtą i duchowieństwem, którzy wtedy rządzili samowładnie Francją, jak u nas teraz cari jego nadworni. Ten rząd samowładny został obalonym, zastąpi onym przez konstytucyjny, głównie dzięki bohaterskim usiłowaniom paryskiego ludu. Któż jednak skorzystał ze zdobytej swobody ? Przed wszystkim nowa wtedy klasa miejskich bogaczy, burżuazja. Za„miast. poprzedniego panowania i rządzenia herbowej magnaterii i szlachty, zaczęło się panowanie pieniężne arystokracji, panowanie kiesy. Wiejski lud skorzystał także ze zdobytej przez rewolucje swobody : zaraz w początkach rewolucji zniesiona została pańszczyzna i w ogolę wszelka zależność chłopa od dziedzica, wszelkie daniny i służebności. Prócz tego kiedy Sejm Narodowy odebrał duchowieństwo wszystkie jego ogromne dobra, najzamożniejsi chłopi mieli możność powiększenia swej ziemi. Miejski zaś lud roboczy, a szczególnie nieposiadająca nic klasa robocza—proletariat nie otrzymał żadnej ulgi w swej ciężkiej doli. Wszystkie ofiary, które proletariat poniósł w walce z Królewskim samowładztwem i ze szlachta, były zupełnie daremne. Pozostał on dalej bydłem roboczem, zmuszonem chodzić w jarzmie od świtu do nocy za suchy kawal chleba i napelniąc swą pracę zawsze pełne pańskie kieszenie. Gorzej nawet. Podczas rewolucji lud często nie mógł zdobyć nawet suchego chleba. Jak to zwykle bywa pod czas zawieruch w kraju,—przemysł i handel stanęły wtedy we Francji, fabryki i warsztaty zamykano, robotników masami wyrzucano na bruk. Paryskiemu ludowi straszny głód zajrzał w oczy.

5) O cóż walczyłem i krew przelewałem ? pytał się zawiedziony w swych nadziejach lud Francuzki, poco nadstawiłem piersi pod kule królewskich żołnierzy ? Czyż po to tylko, aby zamienić jednych ciemięzców na drugich, aby władzę i zaszczyty odebrać szlachcie a dać — burżuazji ?

6) I lud paryzki rozpoczął nowa walkę. Była to już druga, ludowa rewolucja—d. 10-go sierpnia 1792 roku. Dnia tego lud zdobył szturmem zamek królewski i miejski ratusz Paryża. Burżuazja broniła teraz króla, bo z ograniczona władzą był on już obrońca jej interesów przeciw ludowi, ale lud rzucił króla z tronu. Burżuazja trzymała mocno w rekach ratusz i rzad miejski, a przez swa policje i „gwardję narodową” chciała panować nad ludem. Ale lud, zdobywszy ratusz, wypedzil zen burżuazję i chwycił w swe spracowane dłonie zarząd miasta pryza. A w owe czasy zarząd miejski stolicy, Gwina Paryska, była zupełni niezależna od całego zarządza państwa. Wówczas Gmina, opierając się na rewolucyjnym i zwycięskim ludzie roboczym, zmuszała Konwent—nowy Sejm Narodowy, który się był zebrał we wrześniu i zaraz ogłosił rzeczpospolite-do bardzo ważnych ustępstw na korzyść ludu roboczego.

7) Gdyby nie groźna silą tego ludu, Konwent byłby zapewne tyleż zrobił dla mas roboczych, ile i poprzednie sejmy. Ogromna większość Konwentu była w duszy przeciwna wszelkim zmianom, których osiągnęła rewolucja 10-go sierpnia. Druga cześć Konwentu— partja Żyrondy (zwana tak od okręgu Żyrondy, skąd pochodziły głowni jej wodzowie) otwarcie wiodła walkę z panowaniem rewolucyjnej Gminy paryskiej. Żyrondyści jako przedstawiciele sriedniej republikańskiej burżuazji, byli gorącymi stronnikami rzeczypospolitej i zawziętymi przeciwnikami wszelkich gruntowych reform ekonomicznych na korzyść ludu roboczego. Ale dopóki Żyrondyści zasiadali w Konwencie, Górni najczęściej nie mogli nic zrobić, gdyż Żyrondyści ma się rozumieć mieli zawsze większość Konwentu po swojej stronie.

8) Tchórzliwa ta większość (zwana pogardliwie) « równina », « bagnem », lub « brzuchem »), bojąca się ludu, nie życząca sobie jednak żadnych zmian radykalnych na jego korzyść, chowała się zawsze za plecy Żyrondystów i głosowała z nimi przeciw partii Góry. Zrozumiał wówczas lud francuski, ze jak przedtem król i szlachta, jak następnie wielka burżuazja monarchiczna, tak samo i Żyrondyści, przedstawiciele srednej republik burżuazji są przeszkoda w jego darzeniach. Ta ostatnie przeszkodę osunęły ludowe powstanie 31 Maja i 2 Czerwca 1793 roku. Uzbrojony lud w Gmina na czele zmusił większość Konwentu do wyrzucenia z swego łona i zaaresztowania wszystkich wodzów Żyrondy. Wtedy to tylko lud paryski zapanował zupełnie nad Konwentem, a wiec i nad cala Francja. Wtedy większość Konwentu, obawiając się losu Żyrondystów, pokornie szla za partia ludowa—partja Gory

9) Zobaczmyż, co zdobył lud roboczy Francji w ciągu swego krótkiego panowania

10) Wodzowie ludu, tak członkowie Gminy Paryskiej jak Górni, gorąco pragnęli zupełnego ekonomicznego wyzwolenia ludu. Dążyli oni szczerze do urzeczywistnienia nie tylko formalnej równości wszystkich wobec prawa, ale i rzeczywistej ekonomicznej równości. Wszystkie ich mowy i czyny tchnęły jedną myślą : w ludowej republice nie powinno być ani bogatych ani biednych ; ludowa republika t.j. wolne państwo ugruntowane na wszechwładztwie ludu nie może się długo otrzymać jeśli panujący politycznie lud znajduje się w ekonomicznej niewoli, zależności od bogaczy.

11) Ale jak urzeczywistnić powszechna równość ekonomiczna ? W naszych czasach partie robotnicze socjaldemokratyczne wszystkich krajów wypisały także na swym sztandarze jako cel ostateczny walki : powszechną równość ekonomiczna. A dla urzeczywistnienia tego celu zadają one zniesienia prywatnej własności na wszystkie narzędzia pracy : ziemia, fabryki, warsztaty i t. d. powinny być własnością wspólna całego ludu roboczego.

12) Zupełnie inaczej rozwiązywali tę kwestę Górni. Niewielu bardzo z pomiędzy nich i szczególnie z członków Gminy trzymało się tego poglądu, co i teraźniejsza socjaldemokracja a i te pojedyncze głosy ginęły w masie innych. Nawet nie mieli oni posłuchu wśród najpostępowszej części ludu paryskiego—wśród proletariatu. Przeciwnie, ani proletariat ani Górni nie myśleli wówczas wcale o zniesieniu prywatnej własności na narzędzia pracy. Owszem darzyli oni do przeprowadzenia powszechnej równości ekonomicznej w ten sposób, ze chcieli wszystkim obywatelom francuskim, którzy nic nie posiadali, nadać własność prywatna. Słowem, ani ówczesny proletariat paryski, ani Górni nie byli socjalistami.

Nie wiedzieli tego, co dziś wie każdy myślący robotnik, ze prywatna własność narzędzi pracy prowadzi niechybnie do nierówności ekonomicznej, do podziału społeczeństwa na dwie klasy : na bogatych kapitalistów i biednych proletariuszów.

13) Czemuż jednak ówczesny proletariat francuski nie słuchał głosu tych kilku socjalistów, którzy się już wtedy odzywali ? Nie dość jest wypowiadać jakąś idee, nie dość dowodzić jej prawdziwości choćby z największym zapałem i wytrwałością. Jeśli ta idea nie jest wyrazem rzeczywistych potrzeb społeczeństwa lub jakiej silnej klasy, jednym słowem, jeżeli jest ona niemożliwa do urzeczywistnienia, to nie zdobędzie sobie żadnego wypływu i masy ludowe pozostań na nią ślepe i głuche. W takiem właśnie położeniu znajdował się nieliczni socjaliśći z czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Wówczas przeprowadzenie socjalizmu, to jest wspólnej własności na wszystkie narzędzia pracy było niemożliwe.

14) Narzędzia pracy mogą tylko wtedy stać się wspólną własnością, jeśli i praca za pomaca tych narzędzi może i musi być prowadzona wspólnie pręż wielu ludzi. Takiem i narzędziami są własne maszyny i w takich warunkach znajduje się właśnie dzisiaj praca ludzka

15) Dopóki produkcja maszynowa nie jest panująca, dopóki przeważająca w społeczeństwie jest robota ręczna w małych warsztatach i za pomocą drobnych narzędzi rzemieślniczych,—dopóki wspólna własność środków pracy jest niemożliwa. Opoki większość robotników posiada własne warsztaty lub ziemie i składa się samodzielnych rzemieślników lub gospodarzy,— dopóki nie lezy to bynajmniej w ich interesach, aby te narzędzia, warsztaty, ziemia i t. d. stały się wspólna własnością.

16) Dziś kiedy panującym jest wielki przemysł maszynowy, rzeczy stoi zupełnie inaczej. Dzisną podział pracy w społeczeństwie jest tak wielkim, za wyrób i dostarczenie spożywcom każdego przedmiotu składa się cale społeczeństwo razem. Mieszkańcy najodleglejszych zakątków ziemi zamieniają produkty swej pracy i nie mogą się obejść bez siebie wzajemnie. Ponieważ wiec społeczeństwo ludzkie jest ze sobą mocno związane w jedno wielkie gospodarstwo, możliwem jest, aby środki pracy—narzędzia i ziemia, zarówno jak i owoce pracy—były wspólna własnością. Dziś dopiero wielki przemysł, skupiający ogromne kapitały i produkujący wszystkie towary daleko taniej niż ręczna praca, rujnuje coraz bardziej rzemiosło, wyzuwa coraz większą ilość robotników ze środków pracy i zmusza ich jako proletariusz sprzedawać swa sile robocza fabrykantom—właścicielom wielkich kapitałów i narzędzi pracy. Tak samo konkurencja z wielkimi posiadaczami ziemskimi, podatki, podziały familijne wyzuwają coraz większą masę chłopstwa z ziemi. Dopiero dziś wiec mamy ogromna i coraz większą klasę nic nie posiadającego proletariatu. I dziś dopiero proletariat ten coraz bardziej przejmuje się świadomością , ze socjalizm to jedyne wyjście ze wszystkich utrapień obecnego ustroju.

17) Inaczej rzeczy się mięły przed stu laty. We Francji, jak i w innych państwach, proletariat był wtedy zaledwie niewielka cząstką ludu roboczego. Włościaństwo stanowiące ogromna masę narodu francuskiego zupełnie było zadowolone z tego, co zdobyło podczas rewolucji. Prawda, ze jak powiedzieliśmy, tylko najzamożniejsi włościanie mogli dokupić sobie ziemi ; ale i najbiedniejsza część chłopstwa francuskiego pragnęła wtedy nic wspólnej socjalistycznej własności na ziemię. I partja Góry miała rzeczywiście zamiar pojedynczym chłopom wszystka nie rozprzedana jeszcze ziemie duchowieństwa i szlachty. Jak dalekimi byli Górni od socjalizmu, dowodzi to, ze w porozumieniu z całym Konwentem porozdzielali resztki starej gminnej własności (ląki, lasy, ugory) pomiędzy pojedynczych włościan.

18) Dalej, większość miejskiej ludności, a więc i paryskiej, składała się z rzemieślników, sklepikarzy i t. d., słowem z drobnych właścicieli prywatnych, z drobnomieszczaństwo. Proletariat, który już z samego swego położenia społecznego musi dążyć do wprowadzenia socjalizmu, nie był się jeszcze wówczas w oddzielną klasę ludu wyosobnił. Pojedynczy proletariusze owych czasów uważali siebie za szczególne ofiary losu, za ofiary przypadkowych niepowodzeń i oni marzyli, ze los ich przeciwnie jest zupełnie naturalnym w społeczeństwie kapitalistycznym i ze stanie się w ciągu wieku losem milionów całej klasy. Wówczas ci pojedynczy proletariusze ginęli w masie drobnomieszczan i mając właśnie za ideał własność i życie drobnomieszczańskie, szli za to masa, powtarzali jej hasła i dążenia. Drobnomieszczańskich i chłopskich przedstawicieli—stronnictwo Góry—uważali oni za swych własnych, i nic wzrusziło ich to ani trochę, kiedy wódz Górnich Robespierre posyłał na gilotynę prawdziwych przedstawicieli proletariatu—socjalistow (Jacques Roux, Chaumette i in. w Marcu 1794 roku)

19) Po tym coś my wyżej powiedzieli, jasnym się staje, ze Górni mimo najlepszych chęci nie byli w stanie urzeczywistnić swego gorącego pragnienia : powszechnej równości ekonomicznej. Dążenie to było na owe czasy samo przez się nie do urzeczywistnienia. A prócz tego środki, których używali—mogli conajwyżej zatrzymać na chwile nieunikniony rozwój kapitalistycznego ustroju, t. j. najwyższej nierówności ekonomicznej

20) Dopóki partia Góry trzymała w swych rękach władze, musiała się ciągle uciekać do przymusowych środków ekonomicznych, między innymi i dlatego, aby ratować lud paryski od śmierci głodowej. Do takich należały : naznaczenie przymusowej najniższej ceny na chleb i inne niezbędne środki do życia, przymusowe pożyczki u bogatych i szczególnie w Paryżu—zakup chleba przez Gminę na sprzedaż ludowi po najniższej cenie.
Wszystko to było tylko czysto zewnętrzem, powierzchownym wtargnięciem w życie ekonomiczne Francji.
Wszystko to mogło tylko doprowadzić do zubożenia pojedynczych bogaczy i do chwilowego ulżenia głodnemu ludowi—ale Górnych nadania ziemi wszystkim chcącym pracować zostały były spełnione, to i wtedy równość ekonomiczna niedługo by się była utrzymała. W końcu zeszłego wieku Francja wraz z innymi państwami zachodniej Europy stalą już na progu kapitalistycznego ustroju i musiała konicznie dążyć do przeistoczenia drobnych właścicieli w proletariuszów i do skupienia wszelkiej własności—a wiec i ziemskiej—w rekach niewielu bogaczy.

21) Zresztą partia Góry zginęła wcześniej, aniżeli była w stanie przystąpić do gruntownych reform ekonomicznych, które miały podług niej osunąć na zawsze nierówność ekonomiczna. Gwałtowne powstanie ludu paryskiego wyniosło na wyżyny władzy państwowej, lecz długo na niej utrzymać się nie mogla. Podstawa jej władzy były zbyt nieliczne siły ludu paryskiego, a wszystkie jej polityczne i ekonomiczne reformy znajdowały się w głębokiej sprzeczności z potrzebami ówczesnej Francji, a szczególnie z potrzebami rozpoczynającej swe panowanie burżuazji. Krótkotrwale panowanie partii Góry było dyktatura (wszechwładztwem) ludu paryskiego nad cala Francja. I ta dyktatura musiała być tem gwałtowniejsza i krwawsza, im słabszymi były jej podstawy i przedstawiciele, im potoczniejszymi były wrogie jej siły społeczne. Koncernu panowanie Górnych znużyło nawet lud paryski. Proletariat, ta najmocniejsza ich podstawa coraz bardziej się rozczarowywał co do pokładanych w nich nadziei. W Marcu 1794 spoglądał on już obojętnie na zgubę socjalistycznych członków Gminy, a w Lipcu tego roku nie zrobił nic dla uratowania od gilotyny ostatnich członków Gminy i głównych wodzów Góry : Robesbierre, Saint-Just, Couthon i innych. Czasy wiadomości politycznej proletariata jeszcze wówczas nie nastaly..

22) Po upadku Gminy i Góry proletariat paryski, porzucony na pastwę głodu, nieraz jeszcze powstawał przeciw Konwentowi z okrzykiem « chleba i konstytucji 1793-go r. Ale to były już tylko słabe wybuchy gasnących płomieni rewolucyjnych. Siły proletariatu były już wyczerpane przez poprzednie walki. Również bezskutecznym był zamach socjalisty Babeufa w r. 1796 na ówczesny rząd w celu przeprowadzenia ustroju socjalistycznego. Babeuf słusznie zrozumiał, że równość ekonomiczna nie da się pogodzić z prywatnym władaniem środkami pracy, i chciał je uspołecznić. Ale mylił się, sądząc, że to jest możliwym w ówczesnej Francji i to przy pomocy garstki towarzyszy spiskowców. Babeuf i jego wspólnicy jeszcze mniej mogli liczyć na powodzenie niż parta Góry, Jego plany socjalistyczne zostały zduszone w samym zarodku.

23) Zanmach Babeufa na chwilę tylko zamącił spokój sytej i bogacącej się burżuazji francuskiej, która już zdążyła była zapomnieć « okropności 1793-go
roku », Jej to a nie Proletariatowi przypadły w udziale wszystkie owoce rewolucji. Gwałtowne środki Góry przeciw szlachcie i jej własności wyszły na dobre nie proletariatowi ale burżuazji. Największa cześć skonfiskowanych majątków (« własności narodowej ») dostała się droga kupna do rąk bogatej burżuazji. Zubożenie duchowieństwa i szlachty. wzmocniło jedynie ekonomiczną, społeczną i polityczną potęgę francuskiej burżuazji...

24) Takie to były bezpośrednie rezultaty społeczne francuskiej rewolucji. Teraz jednak, po stu latach, widzimy wyraźnie dalsze skutki Wielkiej Rewolucji. Wyniosła ona na tron burżuazję, ale panowanie burżuazji związanym jest nierozerwalnie z wzrostem proletariatu. Teraz właśnie widzimy naocznie, jak jej rządy odziedziczone po szlachcie, koleją chylą się do upadku. Coraz bliżej, coraz donośniej rozbrzmiewa pochód jej historycznego towarzysza, spadkobiercy i grabarza — pochód proletariatu. Przedwczesna próba francuskiego proletarata pochowania w 1793 roku świeżo wyklutej burżuazji musiała się skończyć fatalnie. Ale po stu łatach swego panowania burżuazja zupełnie zgrzybiała. Teraz pochować tę starą grzesznicę Jest już fraszka dla dzisiejszego pełnego sił młodzieńczych proletariatu.

25) W końcu zeszłego wieku proletariat nieliczny i pozbawiony świadomości klasowej, ginął zupełnie w masie drobnomieszczaństwa, przejmował się jego pojęciami i dążeniami. W końcu naszego wieku we wszystkich głównych krajach proletariat stoi na czele całego ludu roboczego i pociąga za sobą masę miejskiego drobno w ostatnich czasach i mieszczaństwa, zaś chłopstwa.

26) W czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej najlepsze jednostki ze szlachty przechodziły na stronę burżuazji. Dziś najszlachetniejsze jednostki z burżuazji (z « inteligencji ») przechodzą na stronę proletariatu.

27) W końcu zeszłego wieku zwycięzca wo burżuazji nad szlachtą było koniecznością dziejową. Dziś laką samą koniecznością dziejową jest—zwycięziwo wo proletariatu nad burżuazją.

28) Zwycięstwo zaś proletaryzacja — to tryumf socjalizmu, tryumf powszechnej równości i wolności. Owa równość ekonomiczna, która była przed wiekiem marzeniem kilku idealistów, dziś staje się ciałem w postaci międzynarodowego ruchu robotniczego, w postaci ruchu socjaldemokratyczna. Hasło « Wolności, Równości, Braterstwa », które było w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej frazesem od parady w ustach burżuazji i jękiem bezsilnym w ustach ludu—A dziś to hasło jest groźnym okr okrzykiem bojowym wielomilionowej armij robotniczej. I świta już dzień w którym „stanie się ono ciałem i zamieszka między nami” .

29) W 17983 r. lad paryski zdołał na chwilę schwycić władzę w swe dłonie, nie był jednak wstanie skorzystać z tej władzy, aby się wyzwolić ekonomicznie. Dziś proletariat wszystkich krajów prowadzi świadomie i niezmordowanie walkę polityczną i ekonomiczną jednocześnie. I dzień politycznej władzy Proletariatu będzie zarazem dniem jego ekonomicznego wyzwolenia,
K.
W czerwcu 1893 roku,

Un message, un commentaire ?

modération a priori

Ce forum est modéré a priori : votre contribution n’apparaîtra qu’après avoir été validée par un administrateur du site.

Qui êtes-vous ?
Votre message

Pour créer des paragraphes, laissez simplement des lignes vides.